środa, 9 listopada 2011

Kanapka z pastą jajeczną


Niedawno wszedłem w posiadanie znacznej ilości jajek, zacząłem szukać różnych przepisów, na różnych stronach i blogach. Tak odkryłem przepis na pastę jajeczną. W sumie nie ma w niej nic niezwykłego, poza jedna rzeczą, która mnie zaintrygowała. Chodzi o gotowanie jajek. Nigdy nie wychodzą mi takie jak lubię, ścięte białko i lekko ścięte żółtko, wciąż w intensywnym żółtym kolorze.  A teraz mam takie za każdym razem bez pudła.

Składniki:
6 jajek
4 kromki razowego, żytniego chleba
szczypiorek
sól i pieprz

Jajka włożyć do garnka i zalać wodą około 2 cm ponad nimi. Zagotować wodę, jak zacznie wrzeć, zdjąć garnek z ognia i przykryć pokrywką na 7 minut. Po tym czasie włożyć jajka do zimnej wody na około 3 minuty. W czasie gdy jajka dochodzą, robię majonez.

Majonez:
1 żółtko
100 ml oleju
łyżeczka musztardy
łyżeczka octu
sól i pieprz

Do miseczki wbijam żółtko i ubijam rózgą aż zgęstnieje i zrobi się lepkie. Dodaję sól, musztardę, ocet i mieszam przez chwilę. Na początek dodaję kilka kropli oleju, cały czas mieszając. Stopniowo, dodaję olej, z czasem można dodać go więcej.  Przy tym mieszaniu trzeba się skupić na ilości oleju dodawanego do jajka, niż na mieszaniu rózgą. Jak majonez zrobi się jasny, lekki i gęsty znaczy, że jest gotowy. Teraz można go doprawić solą, pieprzem i musztardą. Jak wolisz delikatniejszy smak zamiast octu, można użyć soku z cytryny.

Ugotowane i ostudzone jajka obieram i rozgniotłem widelcem, ale niezbyt dokładnie. Dodałem dwie łyżki majonezu i posiekany szczypiorek. Doprawiłem solą i pieprzem. Kromki chleba podpiekłem w piekarniku, żeby były chrupiące (i żeby w mieszkaniu przyjemnie pachniało pieczywem ;) ). Można to zrobić w tosterze. Na ciepły chleb dałem odrobinę masła, liść sałaty i pastę, do tego plasterek pomidora. Po takim śniadaniu każdy dzień jest lepszy! 


wtorek, 1 listopada 2011

Boeuf bourguignon


Kolejna perełka kulinarna, którą dodaję do bloga. Sposób przygotowania jest zbliżony jak Coq au vin, efekt jest wspaniały. Julia Child uważała, że jest to najlepsze danie z wołowiny przygotowywane przez człowieka. No jest genialne - wołowina, z lekkim aromatem boczku, cebulki i marchewki, wszystko duszone w ciemnym wywarze i winie przez 3 godziny - to musi być dobre. Delikatne, nierozgotowane mięso, utrzymuje swój kształt, a na podniebieniu jest jak aksamit. Sos - genialny sos, idealnie spaja smak mięsa, ciemnego wywaru i wina. Ciemne sosy są czasochłonne, ale efekt jest taki ze zapomina się o wszystkim, czas staje w miejscu - jesteś Ty i bezkres smaków. Uwielbiam takie potrawy.

Składniki:
1,5 kg chudej wołowiny pokrojonej w dużą kostkę (około 5 cm)
170 g boczku
0,7 l  czerwonego wina (burgundzkiego, Cotes du Rhone, Beaujolais)
marchewka
cebula
2 ząbki czosnku
łyżka oleju
łyżka koncentratu pomidorowego
1/2 łyżeczki tymianku
pokruszony liść laurowy
2 łyżki mąki
pieprz
sól 

Od boczku odkroiłem skórę i pokroiłem go w słupki 0,5 cm, 6 cm długości. Skórę i pokrojony boczek wrzuciłem do wrzątku i gotowałem przez 10 minut. Dzięki temu boczek nie będzie taki słony. Potem go odcedziłem i położyłem na papierowym ręczniku, żeby obciekł. 

Nagrzałem piekarnik do 220 stopni.

W żeliwnym garnku podsmażyłem boczek na oleju, tak żeby lekko zbrązowiał. Odłowiłem boczek łyżką cedzakową do miski, i podgrzałem mocniej olej. Każdy kawałek wołowiny osuszałem w papierowym ręczniku i wrzucałem na gorący olej, obsmażając z każdej strony. W garnku nie powinno być zbyt wiele kawałków na raz, bo się nie obsmażą. Ładnie zbrązowione mięso dorzuciłem do miski z boczkiem. Na tłuszczu podsmażyłem marchewkę i cebulę pokrojone w plasterki. 

Wrzuciłem boczek i mięso z powrotem do garnka, doprawiłem sola i pieprzem. Wszystko posypałem łyżką mąki, potrząsnąłem garnkiem tak, żeby zawartość trochę się wymieszała. Znowu posypałem wszystko łyżką mąki i znowu potrząsnąłem garnkiem. Mięso powinno być pokryte mąką. Garnek, bez pokrywki, wstawiłem do piekarnika na 4 minuty. Po tym czasie znowu potrząsnąłem garnkiem i wstawiłem na kolejne 4 minuty. Na mięsie powinna zrobić się delikatna, przypieczona skorupka z mąki.

Zmniejszyłem piekarnik do 160 stopni.

Do garnka wlałem wino, i uzupełniłem ciemnym wywarem, tylko tyle by mięso było przykryte. Dodałem zioła, koncentrat pomidorowy, zmiażdżone ząbki czosnku i obgotowaną skórę z boczku. Wszystko zagotowałem, przykryłem i wstawiłem do piekarnika na 2,5 do 3 godzin. Wywar powinien się lekko 
gotować. 

Jeżeli w mięso można wbić widelec i prawie nie maoporu, oznacza że jest gotowe. Można podawać z dowolnym rodzajem skrobi - ziemniaki, makaron itp., a do tego gotowane warzywa. Polecam gotowanie na parze - intensywnie kolorowe ładnie kontrastują z wołowiną.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...