Idąc za ciosem, skoro mam tyle orzechów włoskich, postanowiłem pozostałą część przerobić na tort orzechowy. Ale nie jakiś tort z kremem orzechowym, posypany orzechami, czy z dodatkiem orzechów. W jakimś programie, dawno temu, widziałem jak ktoś piekł ciasto, bez użycia mąki. Zamiast tego był mielone orzechy włoskie. Poszukałem przepisu i okazało się, że w tym cieście nie ma nawet tłuszczu - przypomina biszkopt pieczony z 'mąki orzechowej'. Ponieważ miał to być tort, musiałem poszukać kremu - chciałem coś lekkiego. Znalazłem krem z serka mascarpone - właśnie o taki mi chodziło. Powstał tort z włoskimi akcentami - są włoskie orzechy, włoski ser, espresso, a wszystko doprawiłem włoską brandy.
Składniki na ciasto:
250 g mielonych orzechów włoskich
200 g cukru pudru
sok z 1 cytryny
8 jajek
Składniki na krem:
500 g sera mascarpone
200 g śmietany 30%
5 łyżek mleka
1 łyżka soku z cytryny
50 g tartej gorzkiej czekolady
10 g cukru waniliowego
40 g cukru
Polewa:
100 g gorzkiej czekolady
60 g masła
Do nasączenia ciasta:
75 ml mocnej kawy
75 ml brandy
połówki orzechów do dekoracji
Utarłem żółtka z cukrem na jednolitą, jasną, puszystą masę. Dodałem sok z cytryny i tarte orzechy, i wymieszałem. Z białek ubiłem pianę i stopniowo dodawałem ją do masy delikatnie mieszając. Nie można mieszać zbyt długo, bo masa opadnie. Piekłem w tortownicy 24 cm, 50 minut, w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Ciasto wystudziłem, przekroiłem na pół, na dwa blaty i nasączyłem kawą z brandy.
Mascarpone wymieszałem z mlekiem i sokiem z cytryny. Ubiłem śmietanę, pod koniec ubijania dodałem cukier. Bitą śmietanę dodałem do serka delikatnie mieszając. Dosypałem tartą czekoladę i przełożyłem blaty ciasta kremem.
Na polewę rozpuściłem w mikrofalówce czekoladę, dodałem do niej masło i po przestudzeniu, wylałem na tort. Udekorowałem połówkami orzechów. Tort lepiej smakuje po nocy spędzonej w lodówce.
jaki cudowny ten tort. ja się przyznam, że nigdy tortu nie piekłam, mam jednak w planach zrobić to w tym roku (postanowienie noworoczne).Twój torcik wygląda na bardzo lekki i puszysty;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Zapisuje do zrobienia :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńNa taki torcik z dzika rozkosza bym sie zalapala - wyglada pieknie, a ze jestem amatorka wszystkiego, co orzechowe i czekoladowe, to na pewno przypadlby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńpiekny tort:) z checia bym siegnela po kawałek:)
OdpowiedzUsuńAga - niestety nie ma już ani kawałka - znikł równie szybko jak powstał...:)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda :)
OdpowiedzUsuńtak, tak z tą kawką to musi być obłędne!
OdpowiedzUsuńtaki torcik to bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te orzechowe biszkopty. Tort wygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńmężczyzna, a takie torty robi.
OdpowiedzUsuńniestety, prawda boli.. to wy, faceci, gotujecie lepiej od nas.
Karmel-itka - ja to robię z łakomstwa :) lubię dobrze zjeść, więc muszę sobie gotować, piec...
OdpowiedzUsuń(wzdech) Pomarzyć... Orzechowe są najlepsze...
OdpowiedzUsuń