Jeśli jesteś na diecie, masz zbędne kilogramy, oponki - nie czytaj tego przepisu, zamknij stronę i wróć za kilka dni. Dziś prezentuję grzesznie pyszną, bezwstydnie poprawiająca nastrój, perwersyjnie czekoladową tartę. Rarytas dla czokocholików. Nie mam pojęcia ile w tym jest kalorii - nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Po pierwszym kęsie zapominam o wszelkich wątpliwościach. Bardziej czekoladowa jest tylko czekolada.
Składniki na ciasto:
320 g mąki
60 g kakao
160 g cukru
160 g zimnego masła
szczypta soli
2 jajkaDo mieszania ciasta użyłem melaksera, można też wyrobić je mikserem końcówkami hakowymi. Mąkę, cukier, sól, kakao i masło pokrojone w kostkę umieściłem w melakserze i wymieszałem. Dodałem jajka i wymieszałem na jednolitą masę. Wyrobione ciasto zapakowałem w folię spożywczą i włożyłem na 20 minut do lodówki.
Na lekko oprószonej mąką powierzchni rozwałkowałem ciasto i przełożyłem do formy. Najlepsza jest forma do tart z wyjmowanym dnem, ja użyłem tortownicy (formy na tartę jeszcze nie mam). Na tartę położyłem pergamin do pieczenia i wysypałem groch. Podpiekłem ciasto w 180 stopniach przez 15 minut. Wyjąłem ciasto, zdjąłem papier z grochem i podpiekłem przez kolejne 10 minut.
Masa czekoladowa:
270 g gorzkiej czekolady
60 g masła
315 ml śmietany 30%
3 jajka
2 żółtka
Śmietanę zagotowałem i zalałem nią połamaną czekoladę i masło. Wszystko wymieszałem aż połączyło się na jednolita gładką masę. Dodałem jajka i żółtka cały czas mieszając, aż znowu powstała gładka masa. Przelałem wszystko do podpieczonego ciasta i wstawiłem do piekarnika nagrzanego do 160 stopni na 25 minut.
Polewa:
70 g gorzkiej czekolady
60 ml śmietany 30%
Śmietanę zagotowałem i zalałem nią połamaną czekoladę. Wymieszałem na gładką masę i wylałem na tartę.
Dieta? Na widok takiej tarty zapominam, ze powinnam sie kontrolowac ;)
OdpowiedzUsuńna prawdę jest baaardzooo grzeszne;) no ale zyje się po to by czasem choć odrobinę nagrzeszyć;)
OdpowiedzUsuńjaka ładna :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie powinnam, ale przeczytałam i dostałam ślinotoku!! :)
OdpowiedzUsuńEhhh ...........
a może i bardziej czekoladowa, niż sama czekolada? :)
OdpowiedzUsuńrozpusta! rozkoszna czekoladowa rozpusta!
OdpowiedzUsuńAch! Cudowna, cudowna! Szkoda, że w moim domu przeważają słodkoluby, dla których lekko wytrawne, cudownie czekoladowe ciasto jest nie do przełknięcia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A właśnie, że nie zamknę i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńProszę, ożeń się ze mną;)
OdpowiedzUsuńA ponoć to u mężczyzn droga do serca wiedzie przez żołądek ;) .
OdpowiedzUsuńok, tą tartę zrobię sobie na koniec odchudzania aby uczcić sukces :)
OdpowiedzUsuńhttp://olcikoweodchudzanie.blogspot.com/
nie znoszę gorzkiej czekolady, chętnie zrobię ale z mlecznej, albo pół na pół :)
OdpowiedzUsuń