Jakiś czas temu oglądałem jak ktoś w 'Imaginarium' robił placek pasterski. Pomysł zapiekania mielonego mięsa z warzywami pod puree z ziemniaków strasznie mi się spodobał. Nie wiedziałem, że kuchnia angielska ma takie fajne przepisy. W placku pasterskim wykorzystuje się jagnięcinę, ponieważ nigdzie w okolicy jej nie widziałem, użyłem wołowiny. Jak się okazuje, jeśli używa się tego mięsa placek z pasterskiego staje się wiejskim. Dla mnie jest to całe danie obiadowe w jednym garnku - jest mięso, jest skrobia - tu zapieczone ziemniaki i warzywa - pomidory, cebula, groszek i marchewka. A smakuje - palce lizać. Zatem do dzieła:
Składniki:
około 250 g mielonej wołowiny
1 cebula
puszka pomidorów
1 duża marchewka
100 g zielonego groszku
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka tymianku
1/2 łyżeczki oregano
1/2 łyżeczki sosu worcestershire
olej
olej
0,7 kg ziemniaków
50 g zółtego sera (np chedar)
15 g masła
1 żółtko
sól i pieprz
Na patelni rozgrzałem olej i wrzuciłem posiekaną drobno cebulę i rozgnieciony czosnek. Jak wszystko ładnie się zeszkliło, dorzuciłem marchewkę pokrojoną w plasterki. Zaraz po marchewce wrzuciłem mięso i dokładnie je obsmażyłem. Jak już całe zbrązowiało dodałem całą puszkę pomidorów, tymianek, oregano i sos, i dusiłem pod przykryciem, na małym ogniu przez około 15 minut. Marchewka powinna być miękka, ale nie rozgotowana. W tym czasie dorzucam groszek, użyłem mrożonego i wrzuciłem go na patelnię prosto z zamrażalnika. Na sam koniec doprawiłem solą i pieprzem.
Ziemniaki ugotowałem w łupinach w niesolonej wodzie. Zaraz po ugotowaniu, trzymając przez papierowy ręcznik (były gorące), zdjąłem łupiny z ziemniaków i przecisnąłem je przez praskę. Dorzuciłem tarty ser, masło i żółtko, a wszystko wymieszałem na jednolita masę. Doprawiłem solą i pieprzem.
Do naczynia żaroodpornego włożyłem mięso i przykryłem ziemniakami. Około 1/4 ziemniaków zostawiłem do dekoracji. Włożyłem do rękawa i wycisnąłem - efekt widać na zdjęciach. Dekorację pozostawiam waszej fantazji.
Placek zapikałem około 25 minut w 180 stopniach. Wierzch powinien się trochę podpiec, nie tylko cieszy wtedy oko, ale również podniebienie.
Robiłam i ja. Bardzo dobre danie:)
OdpowiedzUsuńFajne danie. U mnie pojawilo się na stole w odmianie rybnej i bylo wyśmienite!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z rybą... Wtedy pokombinowałbym trochę z sosem - pewnie w kierunku kwaśnych smaków...
OdpowiedzUsuń