Tym razem przepis, który można wykonać w 15 minut, nooo może 20. Nie ma nic łatwiejszego, szybszego i bardziej efektownego, niż ciasto francuskie. A jak się wyjmie z piekarnika przypomina delikatną chrupiąca chmurkę. Jak mówię komuś o tej przekąsce nie nazywam jej inaczej - nie tylko dlatego, że to dobry marketing, ale tak jest camembert w chrupiącej chmurce. A o tym, że to dobre niech zaświadczy, że sława tych ciasteczek mnie wyprzedziła; kompletnie nieznana mi osoba zapytała moją mamę 'czy to Pani syn piecze te ciasteczka z serem?'. Musiałem potem mamie tłumaczyć co to za ciasteczka.
Składniki (zwykle mam je w lodówce):
paczka camembert
gotowe ciasto francuskie
Dwa składniki, nic więcej, zwykle mam je na wszelki wypadek w lodówce. Rozwinięty, prostokątny arkusz papieru kroję na kwadraty około 10 cm. Zwykle z arkusza wychodzi mi 8 ciastek. Ser kroję w kostkę około 1,5 cm. Nie warto dawać za dużo bo wypłynie w trakcie pieczenia. Na każdym kawałku ciasta kładę na środku ser i składam wszystkie rogi do środka, jak kopertę. Można sobie pomóc przy sklejaniu ciasta zwilżając brzeg wodą. Ciasta przekładam na blachę i wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 - 220 stopni na 15 minut. Jak będą złoto-brązowe są gotowe.
Po upieczeniu można posmarować je żurawiną.