niedziela, 5 grudnia 2010
Margarita
Miałem krótką przerwę w pisaniu, ponieważ mój komputer miał nieżyt. Szukając przepisów, znalazłem wirusa. Sytuacja została opanowana, a ja mogę wrócić do blogowania. Ponieważ dziś sobota, można więc się czegoś napić. Przepis na jednego z ciekawszych drinków - nie jest słodki jak większość z nich, wprost przeciwnie jest kwaśno-słony. Pijąc go najpierw czuje się kwaśny smak limonki, zaraz po nim smaki alkoholu a na samym końcu sól na wargach, która trzeba zlizać. Wszystko zgodnie z rytuałem picia tequili. Gorąco polecam.
Składniki:
70 ml tequili
40 ml likieru triple sec(np. cointreau)
30 ml soku z limonki
Brzeg kieliszka ozdabiam solą. Najwygodniej jest nasypać kopczyk soli na talerzyk i obrócić w nim brzeg kieliszka zmoczony skórką z limonki.
Tequilę i likier wlewam do shakera. Wyciskam sok z połowy limonki, wyciśniętą połówkę też wrzucam do shakera (limonkę trzeba sparzyć). Wrzucam 3 do 4 kostek lodu i wstrząsam kilka sekund.Przelewam do kieliszka i gotowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mmm, już sam kolor jest taki zimowy. Zapowiada się rewelacyjny drink!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Jak myślałem o zrobieniu drinka nie myślałem o zimie. Teraz jak na niego patrzę, to rzeczywiście - zima:). To było zupełnie podświadome..
OdpowiedzUsuńheheh no fakt zima :) tylko słona :)
OdpowiedzUsuńSypią drogi solą? Sypią - wszystko się zgadza:D
OdpowiedzUsuń