wtorek, 15 marca 2011

Mrożony tort bezowy


W ogóle nie planowałem tego wpisu, zupełny spontan. Zaczęło się od białek, które jakoś mi się zgromadziły w ilości sztuk sześciu. Robiłem quiche, z genialnego przepisu Julii Child, potrzebowałem żółtek do nadzienia, niebawem o nim przeczytacie;). Wracając do białek - nie bardzo wiedziałem co z nim zrobić. Miałem dwie możliwości - bezy albo taka babka z makiem, piegus czy jakoś tak. Maku nie miałem, więc problem się rozwiązał - bezy. Ale kolejny dylemat jakie bezy i tu ktoś mi podpowiedział, że może by zrobić tort bezowy... taki mrożony. Proste jak drut, bardzo fajne, bardzo smaczne i bardzo lekkie. Nie wiedziałem co z tego wyjdzie, wszystko zupełnie po omacku. Po ukrojeniu kawałka stwierdziłem, że trzeba to opublikować - w związku z powyższym zdjęcia jak wygląda w całości nie będzie, trzeba zadowolić się jednym kawałkiem...

Bezy:
6 białek
350 g cukru pudru
łyżka soku z cytryny
szczypta soli

Białka ubiłem ze szczyptą soli na sztywną pianę. Następnie dodawałem cukier łyżka, po łyżce. Na sam koniec dodałem sok z cytryny.
Na papierze odrysowałem talerz, żeby mieć względnie kształtne koło. Łyżką przełożyłem pianę na grubość trochę ponad centymetr. Blaty suszyłem w piekarniku przez około 35 minut w temperaturze 100 stopni z wiatraczkiem. Suszyłem dwa blaty na raz. Bez wiatraczka odpowiednia temperatura to 120 do 140 stopni.
Po wyjęciu pozostawiłem blaty do wystygnięcia. Z podanej ilości wyszły mi 3 blaty 28 cm i 5 bez...

Przełożenie:
500 ml śmietany 30%
brzoskwinie lub mandarynki z puszki
2 łyżki cukru

Śmietanę zbiłem na sztywno z cukrem. Na pierwszym blacie położyłem 1/3 bitej śmietany i pokrojone w mniejszą niż centymetr kostkę brzoskwinie. Brzoskwiń nie za dużo, po zamrożeniu, będą przypominać kostki lodu. Na to kolejny blat, kolejna porcja śmietany i brzoskwiń. Po położeniu 3 blatu na wierzch rozsmarowałem resztę śmietany. Tort włożyłem na noc do zamrażalnika.

Polewa:
50 g gorzkiej czekolady
100 ml śmietany

Czekoladę włożyłem na około minutę do mikrofalówki, powinna się rozpuścić. Dodałem śmietanę i wymieszałem, aż powstała niezbyt gęsta jednolita masa.

Po wyjęciu tort jest sztywny, żeby nie powiedzieć twardy. Do krojenia potrzebny jest nóż i szklanka z wrzątkiem. Nóż moczyłem we wrzątku, wycierałem w papierowy ręcznik i kroiłem tort. Każdy kawałek osobno dekorowałem polewą. Jak tort poczeka koło 15 minut, lekko odtaje, jest świetny. Niezbyt słodki, śmietankowy, bardzo lekki, chłodny, z lekkim aromatem brzoskwiń.

9 komentarzy:

  1. O, to ja poprosze wersje z mandarynkami :) Torty bezowe bardzo lubie, wlasnego jeszcze nigdy nie robilam, ale skoro mowisz, ze proste jak drut, to moze sie skusze wreszcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zadowalam się całkowicie tym jednym kawałkiem, jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm mi już się podoba, zwłaszcza że takie bezowe to uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak dla mnie problemem z tortami mrożonymi jest to, że musiałabym mieć pustą zamrażarkę - a na pewno największą szufladę, a tymczasem plączą się tam wywary i zioła [zamrożone jesienią]...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tort wywołuje apetyczne skojarzenia z latem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pycha i ta spływająca polewa, mniam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ on musi smakować latem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...